Mięso, które obecnie kupujemy w hipermarketach czy nawet specjalistycznych sklepach mięsnych, ma niewiele wspólnego z tym, którym raczyliśmy się jeszcze kilka lat temu. Jest przede wszystkim znacznie mniej wartościowe. Kurczaki szprycowane są antybiotykami i wodą, by były bardziej objętościowe, czyli by producenci mogli zarabiać na nich więcej przy niższych kosztach produkcji. Nie inaczej jest z indykami. Drób zazwyczaj jest najmocniej zanieczyszczony, ale to wcale nie oznacza, że wieprzowinę czy wołowinę możesz jeść bez żadnych wyrzutów sumienia, bo one też uzupełniane są różnymi dodatkami, w tym m.in. konserwantami. Czy nie lepiej byłoby w ogóle nie wprowadzać takich produktów do organizmu? Czy nie lepiej byłoby przejść na flexitarianizm? Niekoniecznie od razu weganizm czy wegeterianizm, ale właśnie flexitarianizm. To dobry początek nowego żywienia dla tych, którzy chcą jeść zdrowiej, ale jednocześnie boją się przesadnych ograniczeń i zakazów.
Czym jest ta dieta?
Dieta flexitariańska dopiero powoli popularyzuje się w Polsce. Nie jest jeszcze jakoś powszechnie znana, ale pomimo tego już w tym momencie stosuje ją naprawdę spora ilość osób. Ty też możesz do nich dołączyć. Możesz zacząć ograniczać mięso i wskutek tej prostej zmiany zacząć odzyskiwać lepsze zdrowie. Przy okazji zaczynasz też bardziej dbać o środowisko. Nie przykładasz ręki do masowego uboju, a przynajmniej dokładasz swoją cegiełkę do ochrony życia. Naprawdę nie musisz mieć wyrzutów sumienia z powodu tego, że nie jesteś w stanie całkowicie wyrzec się mięsa. To normalne, zwłaszcza jeśli jadłeś je od wczesnego dzieciństwa. W momencie, w którym zaczniesz je ograniczać, już i tak wiele zrobisz i dla siebie, i dla całego świata.
Skąd ona się wzięła?
Twórcą diety flexitariańskiej stał się Dawn Jacson Blatner. To właśnie on postanowił stworzyć specjalną dietę, która pomoże ludziom w ograniczeniu mięsa, jednocześnie nie zabraniając go im tak całkowicie. Udowodnił, że elastyczne podejście do wegetariańskiego sposobu żywienia może mieć sporo plusów. Stworzył naprawdę wyjątkową koncepcję, która od początku zaskarbiła sobie serca olbrzymiej ilości osób. I zaskarbia dalej, bo wciąż kolejni ludzi przechodzą na kolejne diety flexitariańskie. Jest to bardzo korzystna zmiana, która i u ciebie możne znakomicie się sprawdzić, o ile oczywiście odważysz się na nią zdecydować.
Jakie są zalety diety flexitariańskiej?
Okazuje się, że pozwala ona czerpać niemalże dokładnie te same korzyści co dieta wegateriańska bądź dieta wegańska. Na niejedzeniu mięsa tylko zyskujesz. A nie musisz rezygnować z niego absolutnie w stu procentach, by czerpać te same korzyści, które są codziennością wegan i wegatarian. Flexitarianizm to dieta elastyczna i uniwersalna, dobra dosłownie dla każdego. Zamiast więc od razu zakładać, że na pewno sobie na niej nie poradzisz, po prostu na spokojnie ją wypróbuj. Nie miej wygórowanych oczekiwań i podejdź do tej zmiany żywienia na spokojnie. Być może dieta flexitariańska tak bardzo przypadnie ci do gustu, iż następnym twoim krokiem będzie już całkowite odstawienie mięsa i przestawienie się na prawdziwą dietę wegetariańską, a może i nawet tą wegańską.
Co jeść?
Po przejściu na nowy typ diety od razu musisz zorientować się w tym, co takiego wolno ci na nim jeść. Wiesz, że mięsa nie. No to czym w takim razie je zastąpić? Od czasu do czasu, gdy ewidentnie nabierzesz na nie ochoty, możesz je sobie oczywiście przygotować, bo tak właśnie ma działać elastyczny flexitarianizm, jednakże na co dzień sięgaj raczej po jajka, ryby, sery, orzechy i rośliny strączkowe. Drób jedz raz w tygodniu. Z kolei po inne gatunki mięsa staraj się sięgać nie częściej niż dwa razy w miesiącu. Uwierz, że wyjdzie ci to tylko na dobre.
Każda zmiana wymaga czasu. Nie jesteś w stanie całkowicie zmodyfikować swojego stylu żywienia w przeciągu zaledwie jednego tygodnia. Na spokojnie podejdź więc do nowego odżywiania i daj sobie właśnie czas na to, by się do niego przyzwyczaić i się z nim polubić.